środa, 31 grudnia 2008
Podsumowanie tygodnia XXIII
Grudniowych zakupów ciąg dalszy. Z The Hut przyszła do mnie Yakuza 2. W część pierwszą grałem dosłownie tylko parę godzin, ale nie będę jej przechodził przed przed częścią drugą. Ponoć nie trzeba, bo w grze znajduje się wystarczająco informacji o wydarzeniach z poprzedniczki. Poza tym, chyba nie zdzierżyłbym tamtego dubbingu. Dobrze, że tu mamy tylko angielskie napisy.
Odebrałem z Ultimy także Left 4 Dead, kupione w promocji za 69.90zł. Niesamowicie się zdziwiłem, że Elektronicy/Valve nie dało żadnej instrukcji. Poważnie. Jedynie jest Quick Reference Card, z kodem do gry, informacją jak grę zainstalować i krótką rozpiską klawiszologii. No cóż, za taką cenę najwidoczniej nie powinienem się spodziewać cudów.
Odebrałem też sobie LEGO Batmana, bo gier z Lego nigdy za wiele (chociaż Indiego nie trawię). Niestety, chwilowo gra jest i pozostanie w folii. Mówi sie trudno.
Na weekendowej wyprzedaży kupiłem (w zasadzie dostałem gifta) ze Stalkerem: Cieniem Czarnobyla. Było z tym trochę kłopotów, bo gra nie pojawiała się na liście gotowych do zainstalowania. Na szczęście, wszystko skończyło się dobrze.
Ponieważ stwierdziłem, że nie da się w GTA4 grać na klawiaturze/myszce (w każdym razie ja już nie umię), stwierdziłem że zakupię sobie pada do Xboksa360. Muszę pochwalić komputronik, bo mimo że pada w sklepie nie mieli, przesyłka z magazynku do sklepu trwała mniej niż 24h. Może to ma znaczenie, że sklep jest w Warszawie, może nie, ale mimo wszystko szacun.
Gra się całkiem przyjemnie na padzie, nie mam problemu wreszcie z jeżdżeniem (kamera była beznadziejna wcześniej). Ponieważ nie strzelałem jeszcze (tylko sobie jeżdże), to mi mniejsza skuteczność nie przeszkadza (a myszkę przecież zawsze mogę użyć bo jest pod ręką). Niedaleko zaszedłem, w sumie jestem po paru misjach (licznik pokazuje 5%), więc raczej czeka mnie jeszcze długa droga.
Kolega cienisław sprezentował mi platformówkę na PS2 - Kim Possible: What's the Switch? Nie jestem fanem serialu, jak pisałem kiedyś, chyba nigdy nie widziałem pełnego odcinka. Ale gra mi się bardzo. Brakuje mi platformówek 2D, więc z przyjemnością się z grą zapoznam bliżej.
Korzystając kiedyś z promocji w jednym z angielskich sklepów (chyba to był Play), zakupiłem Elite Beat Agents za £5, czyli całkiem niezłą cenę dałem.
Skorzystałem też z noworocznej promocji na Steamie i zakupiłem dodatki do pierwszego Half-Life'a (czyli Opposing Force i Blue Shift) po €0,99 oraz BioShocka za €4,99. Takie ceny to ja rozumiem.
Jeżeli chodzi o granie, to wciąż męczymy z Przemkiem pierwsze Gearsy na peceta. Przeszliśmy 4 rozdziały, niestety, obawiam się że będziemy musieli powtórzyć, bo głupi live nie zaliczył mi rozdziału 3.
Udało mi się także skończyć pierwszą część przygód Phoenixa Wrighta. Trzeba przyznać, że miło się bawiłem. Jasne, fabuła była dość przewidywalna, zagadek specjalnie się nie uświadcza. Chociaż w ostatniej sprawie, zrobionej dopiero dla DSa jest parę "przygodówkowych" momentów, choćby trzeba poskładać rozbitą wazę.
Od razu odpaliłem część drugą i niemal z marszu przeszedłem pierwszą sprawę. Nie była zbytnio skomplikowana (ani długa). Podobnie jak pierwsza rozprawa w poprzedniczce służy raczej wprowadzeniu nowych graczy.
Nieco lepiej jest w kolejnej, chociaż zauważyłem, że Capcom używa sporo elementów z jedynki. Nie wiem czy to ma być ukłon w stronę graczy (znów mamy do czynienia ze znanymi postaciami), czy raczej efekt oszczędzania gotówki i robienie wszystkiego jak najmniejszym kosztem. Szczerze mówiąc, niewiele mnie to obchodzi, bo mi to nie przeszkadza nic a nic.
No i na koniec po raz kolejny przeszedłem sobie Portala. Tym razem spróbuję pobawić się również dodatkowymi mapami, bo czemu nie. Mogliby zapowiedzieć kontynuację, albo co.
No to tyle zakupów w tym roku. I chyba tyle grania. Trzymajcie się ciepło.
niedziela, 14 grudnia 2008
Podsumowanie tygodnia XXII
Po pijaku kupułem niechcący Orange Boxa na Steamie (chciałem zobaczyć czy po przełączeniu z $ na € wciąż będą mi dodawali VAT. No i dość "przykro" upewniłem się, że nie dodają.
Z innych zakupów, skorzystałem z promocji w gram.pl i odebrałem Infernala oraz Perfect Dark Zero (szkoda, że sklep nie raczył wspomnieć że to wersja classic).
W dodatku wreszcie empik.com zrealizował moje zamówienie na Grand Theft Auto IV (właśnie jak to piszę, to się gra R* instaluje).
Z innych zakupów, skorzystałem z promocji w gram.pl i odebrałem Infernala oraz Perfect Dark Zero (szkoda, że sklep nie raczył wspomnieć że to wersja classic).
W dodatku wreszcie empik.com zrealizował moje zamówienie na Grand Theft Auto IV (właśnie jak to piszę, to się gra R* instaluje).
środa, 10 grudnia 2008
Tańsze granie
Zapimpuję mojego nowego bloga - Tańsze Granie, gdzie będą się pojawiały ciekawe promocje dla graczy, które uda mi się wypatrzeć (albo ktoś mi o nich powie)
wtorek, 2 grudnia 2008
Podsumowanie tygodnia XXI
Miałem kupić Grand Theft Auto IV (w gram.pl, bo akurat mieli preordera za 129.90), ale nie kupiłem. Bo sklep leci sobie w kulki. Już 5.XII, a ja nie mam pojęcia kiedy dostanę grę. Według sklepu "zamówienie jest gotowe do wysyłki (zostanie wysłane, gdy wszystkie produkty będą dostępne) ". To o tyle ciekawe, że GTA4 jest jedynym produktem. Więc nie wiem co tam jest gotowego do wysłania i na co tam czekają. Chyba, że gram przyjął więcej preorderów niż miał na stanie gier. Wcale by mnie to nie zdziwiło, prawdę mówiąc. Inna sprawa, że patrząc na problemy z nową grą Rockstar, niespecjalnie mi się spieszy do grania. Poczekam, aż ktoś wymyśli jakiegoś patcha, który rozwiąże część "niedociągnięć". Wszak, mam w co grać. Postanowiłem więc zamówić grę w empiku (cena też 129.99), i przy okazji domówiłem sobie LEGO Batman. A co tam, jak szaleć to szaleć.
Jak widać po moim gejmerskorze, nieco posunąłem się w Gearsach. Jestem już w czwartym akcie. Gra się gładko i szybko, jak to na casualu. Dwukrotnie jednak musiałem restartować grę, bo mi się zawiesiła, zawsze w momencie przechodzenia do filmiku. Raz, kiedy walczyłem z wielkim pająkiem w jaskini, drugi raz na samym początku aktu IV. Ale jak wspomniałem, gra się całkiem przyjemnie. Niech mi tylko ktoś wytłumaczy o co w tej grze biega. Nie to, żebym grał w Gearsy dla fabuły. Ale, na Wielkich Przedwiecznych. Niech to będzie coś bardziej zaawansowanego, niż fuck yeah, zabijmy tę wredną Szarańczę.
To co mnie jeszcze w grze irytuje, to paleta barw. Ja domyślam się, że to "zamysł artystyczny", żeby wszystko było szarobure (wojna atomowa i te sprawy). Ale ta gra byłabty zdecydowanie lepsza, gdyby tu i ówdzie nie pożałowano bardziej nasyconych kolorów.
Jak widać po moim gejmerskorze, nieco posunąłem się w Gearsach. Jestem już w czwartym akcie. Gra się gładko i szybko, jak to na casualu. Dwukrotnie jednak musiałem restartować grę, bo mi się zawiesiła, zawsze w momencie przechodzenia do filmiku. Raz, kiedy walczyłem z wielkim pająkiem w jaskini, drugi raz na samym początku aktu IV. Ale jak wspomniałem, gra się całkiem przyjemnie. Niech mi tylko ktoś wytłumaczy o co w tej grze biega. Nie to, żebym grał w Gearsy dla fabuły. Ale, na Wielkich Przedwiecznych. Niech to będzie coś bardziej zaawansowanego, niż fuck yeah, zabijmy tę wredną Szarańczę.
To co mnie jeszcze w grze irytuje, to paleta barw. Ja domyślam się, że to "zamysł artystyczny", żeby wszystko było szarobure (wojna atomowa i te sprawy). Ale ta gra byłabty zdecydowanie lepsza, gdyby tu i ówdzie nie pożałowano bardziej nasyconych kolorów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)