poniedziałek, 6 kwietnia 2009

Podsumowanie tygodnia XXIX


Trochę niepotrzebnie zakupiłem sobie nowe PS2. Dlaczego? Bo kupiłem też sobie Network Adaptera do grubej PS2. A NA wraz z dyskiem oraz kombem FC-Boot+HD Loader, oznacza że czytnik konsoli może w ogóle nie działać (no prawie, bo niestety, część gier z dysku za nic nie chce działać). Za to, trzeba wydawania pieniędzy na gry została na krótko zaspokojona, kiedy dotarła do mnie Persona 4. Pograłem w sumie bardzo niewiele, raptem pokonałem cień Yosuke, czyli może godzina, półtorej za mną.

Korzystając również z promocji na Steamie, zakupiłem również Tomb Raider: Anniversary w wersji PC. Mam już edycję kolekcjonerską na PS2 (wciąż w folii), ale cóż, takiej cenie nie mogłem się oprzeć. Cóż poradzę, na to że mam słabą silną wolę.

W poprzednim miesiącu spóźniłem się z graniem w Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata, która była tematem Game Clubu Rebel FM. W tym miesiącu męczą Bully, więc postanowiłem się przyłączyć. Odkurzyłem więc Canis Canem Edit i zacząłem grać.
Podoba mi się, że Jimmy, chociaż trudno go nazwać wzorowym chłopcem, jest chyba najnomalniejszym uczniem w całej szkole.
W chwili obecnej jestem w sobie w 3 rozdziale (zima), ale mam jeszcze do przejścia dwa czy trzy zadania z rozdziału drugiego (np. Weed Killer). Ogólnie gra mi się bardzo przyjemnie. Ponieważ misje nie są jakoś specjalnie długie (przynajmniej narazie), to nie przeszkadza fakt, że nie ma w nich checkpointów. Sama mapa też jest znacznie mniejsza niż ta z GTA, więc nawet jeżeli nam się nie uda to nie tracimy 10 minut czasu na jej ponowne odpalenie.
Są jednak dwie rzeczy, które mocno mnie irytują. Po pierwsze, wciskanie X podczas biegania/pedałowania/odpychania się na deskorolce. Nie cierpię tego.
Po drugie, lekcje w warsztacie. Nie wiem, ale to jedyne zajęcia które sprawiają mi problem. Chyba trzeba się ich nauczyć na pamięć i zaczynać wykonywać ruchy jeszcze zanim pojawi się odpowiedi komunikat na ekranie.
Ale mimo wszystko wciąż bardzo dobrze się bawię. Nawet przestarzały silnik (który dodatkowo nie pomaga, że gram na lcd) nie stanowi bariery nie do przejścia. Ale jak ktoś miałby możliwość zagrania w Scholarship Edition (z lepszymi modelami i nowym silnikiem), to chyba niech lepiej się za taką wersją rozejrzy.
Postanowiłem darować sobie dalsze granie w Lego Star Wars 2. Tak więc, z pewnością nie dostanę 99 złotych klocków. Ale gdybym jeszcze trochę w to pograł, to nigdy w życiu nie zainstalowałbym nawet Lego Batmana, a kiedyś chcę za niego sięgnąć. Potencjalnie wcześniej, niż później.