niedziela, 23 sierpnia 2009

Kolejna porcja zakupów


Od razu powiem, wielkie Fuck you do osoby, która "zapomniała" dodać kod do limitowanej edycji Fable 2 oraz bonusowe Fuck you do Microsoftu, za to że "zapomniane" kody wysyłał tylko do końca 2008 roku.
A poza tym, w empikach pojawiły się pecetowe wersje 007 Quantum of Solace za 20zł. Pomyślałem, że za tę cenę warto się poświęcić, mimo że demo nie było jakoś super dobre.

Będąc w empiku uzupełniłem również swoją kolekcję przygodówek LucasArts. Każda również po 20 zł. Niestety nie mieli Full Throttle, więc będę musiał rozejrzeć się za tym osobno.

Na froncie "cyfrowym" skorzystałem z promocji na Steamie i kupiłem Droplitz, za niecałe 2€. Nienajgorsza gra logiczna. Za całe 1200 MSP zakupiłem również Shadow Complex. I powiem, że nie żałuję ani punktu. Świetna gra przygodowa z mechaniką podobną do nowych czy CastlevaniiMetroidów. Z pewnością jedna z lepszych gier na XBLA i jedna z lepszych gier wydanych w tym roku.

wtorek, 18 sierpnia 2009

Mój pierwszy Full

Jeee udało mi się zebrać wreszcie chociaż jedną grę z kompletem punktów. Moją wybranką okazała się Secret of The Secret of Monkey Island: Special Edition. No dobra, żadne z osiągnięć nie było jakoś specjalnie trudne, ale liczy się fakt,.

piątek, 14 sierpnia 2009

Urodzinowe prezenty


Z okazji urodzin (nie śpieszcie się, teraz to już sie nie liczy) odebrałem z poczty zamówione fanty:
Too Human oraz Fightpad dla Xboksa 360. Wreszcie będzie można pograć w jakieś gry arcade.

niedziela, 9 sierpnia 2009

Podsumowanie tygodnia XXXIV

Na początek, małe ogroszenie parafialne.
To ostatnie podsumowanie "tygodnia", które będzie opublikowane. Patrząc na regularność wpisów, chyba nie trudno zauważyć że to się nie sprawdza. Początkowo to miało być takie uzupełnienie wszystkiego, co się nie zmieściło w całym tygodniu, ale pozostało jedyną rzeczą na stronie. To się zmieni, to nie ma sensu.


Po dwóch miesiącach oczekiwania dostałem wreszcie zamówione na allegro gry na dreamcasta (w tak zwanym międzyczasie sprzedawcy zablokowali konto, więc nieco już się zastanawiałem czy gry w ogóle dostanę). No, ale do kolekcji mogłem sobie doliczyć wreszcie Street Fighter Alpha 3, Gunbird 2 oraz JoJo's Bizarre Adventure.
Korzystając z kolejnego rzutu wplmanii, kupiłem też tańszego F.E.A.R. 2 z czego się cieszę, bo demo mi się mocno podobało.
A że jestem wielkim miłośnikiem wrestlingu (choć akurat za obecnym TNA nie przepadam), zakupiłem na wyprzedaży TNA Impact!.


Najnowszy nabytek to Gears of War 2, które powoli "męczę" w coopie z Ghostem. Podoba mi się, jak z polskiej wersji usunięto informację o Xbox Live. Tak trzymać :)

Od ostatniego grania, udało mi się przejść Project Gotham Racing 3. Co prawda tylko na brąz, ale ponieważ muszę nadrobić prawie cztery lata konsoli, nie mam za bardzo czasu na masterowanie tytułów. Dlatego też kiedy zacząłem przechodzić Call of Duty 4, grałem na normalu. Poza tym chciałem skończyć grę i oddać ją Ghostowi, ale ten wystawił mnie do wiatru.
COD4 podobał mi się bardziej niż 2 (to praktycznie oczywiste). Przede wszystkim było mniej momentów - broń się przez 5 minut, kiedy będziesz czekał na posiłki. Chociaż nie powiem, jedna z misji, w której musieliśmy wrócić na sam początek w 3 minuty (czy coś koło tego), bo inaczej helikopter odleci bez nas była mocno wkurzająca. Oczywiście "fabularnie" też jest znacznie lepiej, Infinity Ward nauczyło się paru sztuczek i całkiem nieźle dawkowało momenty. Nawet zakończenie, jakby nie patrzeć, znacznie inne niż w typowym FPSie.
No i teraz moje "rozczarowanie" roku. Midway przed premierą TNA Impact! chwalił się, że chcieli zrobić grę czerpiącą garściami z legendarnego WWF No Mercy z N64. Może i chcieli, ale im się to zdecydowanie nie udało. Jasne, gra się inaczej niż w grze THQ, powiedziałbym że lepiej, ale do mistrzów to jeszcze daleko. Sterowanie jest co najwyżej przeciętne, gra ma spore problemy z detekcją uderzeń (głównie jak ktoś wstaje z ringu), tryb tworzenia zapaśnika jest słabiutki. Po prostu przeciętniak w każdym calu. O fabule wole się nie wypowiadać, bo jej oczywiście jeszcze nie skończyłem, ale nikt kto wrestlingiem się nie interesuje, raczej by jej nie zdzierżył. Trochę szkoda, że raczej nie doczekamy się drugiej odsłony, bo gra ma niezłe zadatki, jeżeli tylko by ją rozbudować i dopieścić tu i ówdzie.
Ponieważ TellTale zaczął wypuszczać nowe odcinki Monkey Island, stwierdziłem, że czas w końcu skończyć epizodycznego Sama i Maxa (szczególnie, że mam je w zasadzie od premiery czyli ponad 2 lata). Swego czasu skończyłem pierwszy epizod i nadgryzłem drugi. Teraz korzystając z tego, że mam znowu laptopa i grać mogę "wszędzie", z marszu przeszedłem Situation Comedy oraz Mole.... Obydwa epizody zajęły mi jakieś 4, może 5 godzin, czyli niespecjalnie długo (chociaż daje to jakieś 12-15 godzin na cały sezon, co nie jest złym wynikiem). Grało się milo i do końca przyszłego tygodnia postaram się przejść cały pierwszy sezon.
Korzystając z urlopu, nadrobiłem również nieco zaległości w Personie 4. Nie powiem, Endurance Run GiantBomb zdecydowanie mnie zmotywował do dalszej gry. Na chwilę obecną, przeszedłem pierwsze dwa dungeony, po w sumie 40 godzinach rozgrywki. Wciąż jeszcze nie specjalnie rozumiem reguły, którymi rządzi się łączenie Person (szczególnie jeżeli chcemy połączyć więcej niż dwie), ale wiem, żeby próbować i tworzyć coraz mocniejsze, bo będą w przyszłości potrzebne. W fabule posuwam się powoli, grindując postaci i starając się jak najlepiej rozwijać moje postaci. Ale bawię się przednio i pewnie koło 2012 roku uda mi się ją skończyć.
No i pozostały jeszcze Gearsy 2, które przechodzę w coopie. Krótko są jak 1 tylko bardziej. Narazie dojechaliśmy sobie na górę Kadar i gra się zdecydowanie łatwiej niż w część pierwszą. Nawet nie chce mi się liczyć ile razy próbowaliśmy przejść jeżdżenie czołgiem czy wagoniki w jedynce, ale było tego naprawdę sporo. Tu, nie mam uczucia, że próbuję coś po raz dwudziesty i po raz dwudziesty ginę przed kolejnym checkpointem. Trochę mnie tylko zmartwiło, że w polskiej wersji nie ma kodu z dodatkowymi mapami (szczerze nie wiem, czy mapy nie były tylko przy preorderach w momencie premiery), ale wątpię żebym wysupłał 20 dolców czy ile tam DLC kosztuje. Chyba, że Horda okaże się tak wspaniała, że będę musiał mieć wszystkie mapy jak leci. Ale śmiem wątpić.

I to w zasadzie tyle w tym tygodniu.
W następnym, mam ambitny plan skończenia Gearsów 2 (co może być trudne, bo będę kończył pracę o 22) i dokończenia pierwszego sezonu Sama & Maxa.