poniedziałek, 25 sierpnia 2008

Podsumowanie tygodnia XVIII

Przede wszystkim, doszła do mnie wreszcie karta grafiki. Jasne, to nie HD4850, a "tylko" 3650, ale jest dużo lepiej niż wbudowany intel. Z racji nowej karty graficznej odpaliłem sobie Bionic Commando: Rearmed, które nie chciało ruszyć na X3100 (nie to, żebym specjalnie się wysilał przy jego odpalaniu).
Gierka jest świetna. Jest trudna, ale świetna. Dość ciężko się jednak przyzwyczaić, że nie ma czegoś takiego jak skok. Kto to w ogóle pomyślał? Platformówka bez skakania. Phi.
Ale mimo wszystko, po kilku próbach w misjach treningowych, w końcu opanowałem poruszanie się na bionicznej ręce. Wciąż sporo spadam, ale na szczęście gra nieco wybacza. Nawet bossowie nie są aż tacy trudni jak sobie wyobrażałem.
W chwili obecnej chyba jestem pod koniec gry, bo właśnie uratowałem Super Joe z Obozu Jenieckiego. Może, 2-3 plansze mi zostały.
Jeżeli do czegoś można się przyczepić, to do plansz z lotu ptaka. Rozumiem, że mają nawiązywać do Commando, ale są po prostu kiepskie. Chyba tylko grając jedną ręką, stanowiłyby jakiś problem.
Gierka wygląda bosko, a remiksy muzyki z oryginału wżynają się w mózg. No dobra, starczy tego pseudo-luzackiego slangu. Jest świetnie i nie żałuje najmniejszego grosza wydanego na ten tytuł.

Prócz Bionic Commando: Rearmed odpaliłem sobie R-Type Final. I w parę(dziesiąt) minut przeszedłem grę. Jasne, że na najniższym poziomie, zawsze tak zaczynam grać w shmupsy. Gra ma potwornie dziwną dynamikę. Choć może to dlatego, że nie opanowałem jeszcze doskonale zmiany prędkości swojego statku (tzn. wiem jak to robić, ale często o tym zapominam). W sumie nie jest źle, choć bez wątpienia więcej będę mógł powiedzieć w momencie, w którym będę sobie doskonale radził na poziomie średnim.
Na trochę odpaliłem też Puzzle Quest, ale niespecjalnie mam czym się chwalić. Od przeszedłem parę questów, zabiłem parę ogrów, katapult i innych harpii. Jak widać, jestem raczej na początku wyprawy, niż dalej.

A w Ikariam nic nowego, więc nic nie napiszę. Jak będę miał coś ważnego, to na pewno dam znać.

Brak komentarzy: