poniedziałek, 10 listopada 2008

Nadrabianie zaległości

Właśnie mi przypomniano, że faktycznie dość dawno nie pisałem nic. Trzeba to zmienić. Oby tylko zapału starczyło mi na więcej niż 1-2 posty :(

No to do dzieła. Najpierw pochwalimy się zakupami z ostatnich dwóch miesięcy, a co.






Mój DS to przede wszystkim maszynka do rpgów i gier przygodowych. Stąd też postanowiłem sobie zakupić Final Fantasy 3 na DSa. Szczególnie, że akurat była promocja w sklepie w Anglii i z wysyłką wyszło mnie 13 funtów (a funt jeszcze wtedy był dość tani). Niestety, wiele nie pograłem bo najpierw chcę przejść 1 i 2.



No oczywiście, że musiałem kupić Phoenixa Wrighta. Niecałe 50zł, to cena której nie mogłem się oprzeć. Gierka jest świetna, choć dopiero ostatnia sprawa widać, że powstawała z myślą o DSie. Bardzo się odróżnia od pozostałych. Gra mimo japońskiej okładki jest też całkowicie po angielsku.


Wiem jedno. Jak ktoś cchce kupić grę Atlusa powinien to zrobić bezzwłocznie, bo później może być za późno. Będąc tego świadom wysupłalem parę groszy na drugą część świetnego (choć trudnego) Etrian Odyssey.




Miałem wcześniej polską podstawkę Titan Questa, ale nie miałem dodatku. Ja wiem, że za psie pieniądze można teraz kupić ten drugi w polskiej wersji językowej. Ale znów. Ta wersja wraz z wysyłką z Anglii kosztowała mnie mniej (no, może tyle samo), co topsellerowe wydanie. No i jest po angielsku, co eliminuje ewentualne problemy z aplikacją fanowskich patchy.




No co? Dreamcasta nie widzieliście? Działa, był tani, czego chcieć więcej?



Z nową konsolą trzeba było zamówić dodatkowe zabawki. Pad zawsze się przyda, szczególnie że kosztuje 10 dolców, a adapter do podłączenia padów z PS2 też jest niezła inwestycją. Chociaż d-pad na padzie dreamcastowym jest bardzo przyzwoity, to są lepsze rozwiązania do grania w bijatyki czy strzelanki.



Wiem jedno. Już nigdy, przenigdy nie kupię gry Games for Windows Live w Polsce. Nie obchodzi mnie kto zawinił - wydawca (Cenega) czy Microsoft. Jeżeli wersja pecetowa wspiera tę usługę, to ja rządam do niej dostępu. Więc pa pa cenego. Nie zarobisz na mnie ani na GTA4, ani na Tomb Raiderze: Underworld. Szczególnie, że GTA4 wraz z wysyłką z Anglii kosztuje mniej niż 120zł. Więc tym bardziej musiałbym być kretynem, żeby płacić więcej, a otrzymywać (potencjalnie) mniej.
A Fallout 3? W sumie nie wiem. Byłem tak zdegustowany, że zakładka live nie działa, że ledwo tworzenie postaci przeszedłem. Ale do gry wrócę, niedługo.



Zanim przejdę FF3, trzeba zmierzyć się z pierwszymi odsłonami, prawda? Zakasałem więc rękawy i zakupiłem w Kanadzie wersję na GBA dwóch pierwszych części. Trochę było drogo, ale nigdy nie kupię gry na GBA na allegro. Za dużo użerania się z piratami.



Lubię bijatyki, choć głównie te 2D. Przez pewien czas chciałem nabyć porządnego arcade sticka do PS2 w Play Asia, ale zostały wszystkie wyprzedane. Postanowiłem więc sięgnąć po drugą w kolei rzecz, czyli porządny pad do bijatyk. Ponieważ kupić saturnowego pada do PS2 kupić jest niezmiernie ciężko, sięgnąłem po tego, specjalnego pada stworzonego z myślą o 15o leciu serii Street Fighter. Co by nie mówić jest świetny. D-Pad jest bardzo porządny, 6 klawiszy doskonale sprawdza się w większości bijatyk, bez konieczności kombinowania z triggerami.
Ale arcade sticka też kupię, nie ma bata.



No i na sam koniec, aby uczcić wyjście Gears of War 2, zakupiłem część pierwszą. Nie, tak naprawdę to grę zamówiłem 19 września, ale otrzymałem dopiero w listopadzie. Ale to już zupełnie inna historia, którą z pewnością niedługo opowiem.

Uf sporo tego. A to wciąż nie wszystkie zakupy, które powinienem otrzymać w tym miesiącu.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

pisz pisz