niedziela, 1 czerwca 2008

Podsumowanie tygodnia X

Po wysupłaniu 98zł na 1GB pamięci DDR1 (chamstwo, żeby tyle to kosztowało), wreszcie porzuciłem wysłużonego Windowsa 2000, na rzecz wysłużonego XPka. A to oznacza, że część rzeczy, które do tej pory mi nie chciały działać, mogę wreszcie normalnie spróbować. Nie mówiąc tym, że wreszcie nie muszę co pół godziny wyłączać firefoxa, bo ta wspaniała przeglądarka musi trzymać wszystkie zakładki sobie w pamięci.
No więc, ponownie zainstalowałem sobie Mythosa. I muszę przyznać, że bawię się całkiem miło. Poprzednim razem ledwo co liznąłem grę. Mój Gadgeteer jest już na 10 poziomie. Cały czas chodzę z jakąś flintą, bo jednak co atak z dystansu, to atak z dystansu.
Z ciekawych skilli, to mogę używać broni jak karabinu maszynowego. Pozwala to na super szybką eksterminację dużych grup przeciwników (no i bossów). A jest co eksterminować.


Niespecjalnie jeszcze zająłem się tworzeniem własnych przedmiotów i ulepszaniem już posiadanych, bo oczywiście takie opcje w grze też są. I nie mówię tylko o miejscach w broni czy zbroi, w które wkładamy kamień. Nie, możemy samemu zwiększać.
Jak na razie udało mi się stworzyć odpowiedni młotek, no i raz nie udało mi się stworzyć hełmu ze znakiem poziomu drugiego (za trzecim podejściem zrozumiałem o co tam w ogóle chodzi).
Trochę przeraża mnie ilość wywalanego przez potworki stuffu. Jest tego całe zatrzęsienie.
W dodatku, jak w przypadku innych gier diablo-podobnych, interfejs plecaka (czy raczej algorytm układania rzeczy w nim) jest beznadziejny. Ale, to jak wspomniałem przypadłość wszystkich tytułów.
Jeżeli mam mieć do gry jakieś zastrzeżenia, to wyłącznie takie, że zbyt szybko odnawiają się potworki na mapach. Bo niestety, nie jest tak, że jak wyczyścisz sobie jedną lokację, to ona pozostanie pusta do końca (czy nawet do momentu ponownego jej odwiedzenia). O nie, wystarczy odejść na kilkadziesiąt kroków, w inny kraniec mapy i wrócić. I znowu musimy zabijać wszystkie te łatatajstwa. Trochę to męczące, szczególnie przy chodzeniu po podziemiach, do których się dostaliśmy by wykonać jakieś zadanie.



Tak więc jakby ktoś miał możliwość gry w Mythosa, to niech skrobie do mnie jakąś informację. Z chęcią spróbuję pograć w tandemie (bądź większej grupie).

A prócz Mythosa, gram wciąż w Ikariam. Na obydwu serwerach (org i com), wstąpiłem do sojuszy. Na com, dostałem zaproszenie do jednej "gildii", która powstała w zasadzie by się zjednoczyć przeciwko bardzo denerwującemu sojuszowi Conquest. Ponieważ nieco już obrosłem w piórka i mam dostęp do wszystkich czterech surowców, gra nieco się spowolniła. Teraz już w zasadzie na wybudowanie jakiegoś budynku czeka się kilkanaście godzin, więc jak zajrzę raz czy dwa razy na dobę, to jest dobrze.
Nieco "lepiej" jest na serwerze org. Tam przystąpiłem do sojuszu serwisu Gamers With Jobs (polecam stronę, podcast i w ogóle). Na tym serwerze wciąż mam tylko trzy miasta i powoli się przymierzam do wybudowania czwartego. Na szczęście mam dostęp do wszystkich surowców, prócz siarki, więc jestem samowystarczalny w tej materii.

Brak komentarzy: