Po pierwsze, zupełnie zapomniałem, ale dostałem przecież drugą część przygód Phoenixa Wrighta - Justice for All. Podobnie jak część pierwsza, jest zarówno po japońsku jak i po angielsku. Niestety, wciąż nie skończyłem odstatniej sprawy w pierwszej odsłonie, więc chwilowo leży sobie w folii.
Po drugie, dotarł do mnie vga box do dreamcasta. Ponieważ do tej pory miałem tylko badziewny kabel rf, po którym robiło mi się niedobrze, to bardzo się ucieszyłem. Wreszcie mogę normalnie grać w gry z makarona. W dodatku, dzięki obsługiwaniu pivota (przez monitor rzecz jasna), mogę grać w shmupsy na pełnym ekranie. Już widzę, że mi zazdrościcie.
Po trzecie, też niejako do dreamcasta, zakupiłem przełącznik sygnału vga. Nie jest jakimś ósmym cudem świata, ale działa, a to najważniejsze.
Aby przetrwać do wydania Street Fightera IV (oraz do momentu, aż TheHut łaskawie w końcu przyśle mi King of Fighters XI), postanowilem nadrobić nieco zaległości w "klasyce" gatunku. Na początek Capcom vs SNK2, jedna z crossoverowych bijatyk Capcomu (doh). Wersja na PS2 jest całkiem dobrze zrobiona, pokusiłbym się o stwierdzenie, że wręcz mamy do czynienia z wersją acrade perfect. No, jeżeli nie licząc nieco dłuższego wczytywania się poziomów. Teraz "tylko" jeszcze muszę kupić Marvel vs Capcom 2 (pytanie tylko na jaką konsolę?)
No i po piąte. Chociaż nie mam (jeszcze) Xboksa360, to mimo wszystko miałem zbunkrowane 3000 kosmopunktów Microsoftu (dziękuje ci telewizjo Fox i tobie Sarah Connor). Ponieważ nowy dashboard dał możliwość kupowania gier poprzez stronę xbox.com, to postanowiłem sprawdzić jak to działa. Niestety, nie udało mi się zakupić Dooma (blokowane po IP, więc pewnie musiałbym wejść przez jakieś proxy) oraz Ikarugi (nie mógł odnaleźć strony). Natomiast bez problemu nabyłem Pac-Mana:Championship Edition, Castlevanię: Symphony of the Night, TNMT 1989 Arcade oraz Reza HD. Niechcący też kupiłem theme do Pac-Mana (czemu gra nie jest wyświetlana jako pierwsza tylko gdzieś tak pośrodku rzeczy możliwych do kupienia?), więc teraz zostało mi całe 150 punktów.
Za to nieco pograłem w Gears of War (na PC rzecz jasna). Skończyłem właśnie pierwszy akt (na casualu), wobec czego mój gamertag (Reptil3 PL) ma już całe 20 punktów. Gierka w sumie niezła, prosta jak konstrukcja cepa, ale daje dużo radochy. Może sterowanie przy pomocy klawiatury i myszki mogłoby być nieco lepsze (szczególnie konieczność wciskania dwa razy przycisku żeby np. się rzucić w lewo), a gra oczywiście obsługuje tylko i wyłącznie oryginalne pady Microsoftu. Jakby ktoś chciał pograć w coopa, to niech da znać.