piątek, 7 grudnia 2007

7 Wonders of the Ancient World

Gier opartych o zasadę łączenia trzech bądź więcej klocków jednego rodzaju klocków zawsze było dużo. Wspomnę choćby tylko Columns czy Panel de Pon. Jednak dopiero wydanie Bejeweled (2001) rozpoczęło manię układania kuleczek wśród mniej hardkorowych graczy.

Każda udana pozycja powoduje, że najróżniejsze firmy próbują bez żenady podłączyć się pod chwytliwy pomysł, wypuszczając tytuły jeżeli nie bliźniaczo podobne, to co najmniej będące rodzeństwem.

7 Wonders of the Ancient World, to jedna z takich właśnie gier-klonów. Żeby nie być posądzonym o plagiat, Hot Java postanowiło pododawać nieco nowych elementów, nie zmieniając jednak istoty samej rozgrywki. Wciąż musimy ułożyć co najmniej trzy jednakowe klocki w rzędzie, wtedy klocki znikają a z góry spadają nowe.

Gra teoretycznie ma jakiś cel, w przeciwieństwie do oryginału Pop Capu. Musimy zbudować 7 cudów świata antycznego (każdy cud budujemy przez 7 plansz). Aby tego dokonać potrzebujemy kamiennych bloków oraz kruszywa. Kruszywo zdobędziemy podczas niszczenia klocków.
Aby zaliczono nam poziom, musimy zebrać całe kruszywo znajdujące się na planszy (w późniejszych etapach niektóre pola trzeba zniszczyć dwukrotnie).
A po pewnym czasie, na górze stosu pojawi się upragniony kamienny blok, który musimy przetransportować na dół. Największą wadą tego bloku jest to, że jest cholernie ciężki. Nie możemy zamieniać go miejscami z innymi klockami, więc jedyne co nam pozostaje do go podkopywać.

Przydatne w tym będą specjalne bonusy, które dostaniemy za zbicie więcej niż 3 klocków naraz. Są nimi specjalne bomby, które niszczą wszystko na swojej drodze w poziomie, w poziomie i pionie oraz losowo wybrane pola. Jest to pewne urozmaicenie, i trzeba przyznać że wprowadza nieco więcej taktyki do samej rozgrywki. Wiele razy taka bomba burząca uratowała mi skórę w ostatnim momencie.

Grafika jest dość czytelna, chociaż w późniejszych planszach może pojawić się pomarańczowy klocek, który w feworze gry czasami mi się mylił z bombami. Piszę może, bo na innym komputerze zamiast pomarańczowego, pojawił się kafelek w kształcie ufo.
Podobało mi się, że ludzie się krzątają na dole planszy zbierając budilec i wraz z kolejnymi planszami, widać jak powstaje upragniony cud świata.
Muzyka po jakimś czasie mnie zaczęła denerwować, ale początkowo nawet bardzo mi się podobała. Jakoś tak wpadała w ucho.

Niestety, gra ma jedną poważną wadę - nie wnosi do gatunku zbyt wiele nowego. Jasne, są bonusy, musimy zbić wszystkie pola i w ogóle, plansze mają inny kształt. Ale wciąż mam wrażenie, że to tylko Bejeweled po liftingu. Żeby chociaż autorzy umieścili jakąś lepszą informację na temat cudów świata, które budujemy. Niby jest krótka wzmianka, ale to zdecydowanie niewiele.




Prócz wersji na PC (tu opisywanej) wyszły także wersje na Nintendo DS oraz Sony PSP. Istnieje także kontynuacja.

Mój werdykt:
Bue
Zrobił: Hot Java
Wydał: GameHouse
Rok produkcji: 2005
Cena: 20 USD

Brak komentarzy: